Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Po odpaleniu przerywa i gaśnie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Na jesieni romet jeździł ale nie miał mocy. Uszczelniłem mu wydech a właściwie dobrze dokręciłem ponieważ na złączeniu z cylindrem i łączeniu pomiędzy pierwszą a drugą częścią wydechu można powiedzieć że strzelał spalinami. Dokręciłem też te śrubki co są na dole gaźnika ponieważ wyciekało mi tamtędy paliwo. Z tego co pamiętam romet odpalił ale po chwili zgasł. Wstawiłem go do garażu i tak przestał do dzisiaj. Dzisiaj przeczyściłem styki i gaźnik. Tą poziomą śrubkę z lewej strony gaźnika mam odkręconą na 3,5 obrotu i właśnie gdy próbuję go odpalić on przerywa i gaśnie. Gdy próbuję dodać trochę gazu odrazu się dusi. Co może być tego przyczyną?

P.S.Sorry że się tak rozpisałem ale chciałem wam przybliżyć sytuację od początku żeby wszystko było jasne.
Wkrec mocniej ta srobe co masz odkrecona na 3.5 obrotu przecietnie powinna byc na 1 obrot odkrecona czy 1,5 zalezy to juz od rometa ;]
Dobra jest trochę lepiej. Wymieniłem też świecę wczoraj wieczorem. Nie jest ona nowa ale ma lepszą iskrę. teraz już nie przerywa ale chyba ssie lewe powietrze ponieważ gdy dodaję gazu to go dusi ale jak zatykam jeden otwór w tej szarej skrzynce którą się przykręca z tyłu gaźnika to idealnie się wkręca. Nie wiem tylko skąd. Czy możliwe żeby ssało na połączeniu głowicy z cylindrem czy wcale by nie odpalił?
na początek wzbogać mieszankę przekładając zapinkę iglicy na rowek lub dwa niżej. Jeśli nie masz pewności co do szczelności połączeń to proponuje porobić od nowa uszczelki i pozakładać je na sylikonie albo hermetyku. Generalnie polecam hermetyk a jako materiał na uszczelki jakiś klinkieryt czy gambit.
Regulacja iglicy pomogła. Dzięki wszystkim za pomoc. Skoro mogę już jeździć to jutro biorę się za elektrykę. Temat uważam za zamknięty
Przekierowanie