20-05-2014, 23:40:07
Przed Wami mój najnowszy nabytek. Jest to Romet Gazela z 1983 roku.
Kiedyś była groszkowa.
Gazelę odkupiłem od pierwszej właścicielki. Pani była z rowerem wyjątkowo związana. Przez 31 lat żywota roweru przejeździła na nim 30 sezonów. Usłyszałem wiele fajnych historii m.in. jak ciężko było zdobyć ten rower, ile kraks przeżył oraz co i kiedy zostało wymienione. Sama Gazela jest naprawdę mocno zużyta, z oryginalnego osprzętu biegów została już tylko wajcha zmiany biegów. Mnóstwo innych oryginalnych części również zaginęło w odmętach historii. Rowerek planuję "jako-tako" ogarnąć, aby jeszcze chwilę mi posłużył do dojazdów np. do szkoły. Co ciekawe - koła mają rozmiar 27', a sam Romet wydaje się naprawdę malutki. Może to wina opuszczonego siodełka i kierownicy? No nie wiem, na dniach się za nią wezmę.
Na dniach pojawi się kolejna Gazela (no, prawie Gazela), ale to już będzie prawdziwie hardcore'owa jazda bez trzymanki.
Jak się podoba?
Kiedyś była groszkowa.
Gazelę odkupiłem od pierwszej właścicielki. Pani była z rowerem wyjątkowo związana. Przez 31 lat żywota roweru przejeździła na nim 30 sezonów. Usłyszałem wiele fajnych historii m.in. jak ciężko było zdobyć ten rower, ile kraks przeżył oraz co i kiedy zostało wymienione. Sama Gazela jest naprawdę mocno zużyta, z oryginalnego osprzętu biegów została już tylko wajcha zmiany biegów. Mnóstwo innych oryginalnych części również zaginęło w odmętach historii. Rowerek planuję "jako-tako" ogarnąć, aby jeszcze chwilę mi posłużył do dojazdów np. do szkoły. Co ciekawe - koła mają rozmiar 27', a sam Romet wydaje się naprawdę malutki. Może to wina opuszczonego siodełka i kierownicy? No nie wiem, na dniach się za nią wezmę.
Na dniach pojawi się kolejna Gazela (no, prawie Gazela), ale to już będzie prawdziwie hardcore'owa jazda bez trzymanki.
Jak się podoba?