To w końcu szukasz "składaka w idealnym stanie" (przez co rozumiem nie ruszanego i tym samym zgodnego z fabryką), czy bazy pod wariację z Nexusem? Osobiście uważam, że zamontowanie do starego składaka (chociaż, czy akurat na pewno do Wigry?) współczesnej przerzutki, to fajny pomysł. Ale w tym momencie jaki jest sens zakupu egzemplarza zachowanego w oryginale, a już zwłaszcza w tak rzadkiej wersji?
A hamulce za cenę dwu porządnych rowerów w komunistycznym składaku? Litości, co one mają poprawić?
(24-08-2018 12:59:57)rafi555 napisał(a): [ -> ]Daj se spokuj oryginalna o wiele więcej wytrzyma a naprawisz ją w "trasie" .
No bez przesady. Przerzutka w piaście to jednak dosyć skomplikowane i precyzyjne urządzenie i naprawdę trzeba się do tego przyłożyć, nie mówiąc już o odpowiednim smarowaniu, zorganizowaniu sobie narzędzi (np. do wykręcenia tulei z korpusu piasty), czy przygotowaniu się na poszukiwania części. Może się mylę, ale nie sądzę też, żeby rozbiórka Nexusa była bardziej skomplikowana, niż "333", czy co to tam siedzi.
Co nie zmienia faktu, że tej starej przerzutce można zaufać.
Sam nie mam jeszcze koncepcji na tego typu rower ale wolę kupić dobrą bazę i ewentualnie pogrzebać niż strucla
Pytam więc czy ewentualna nowa Piasta i ewentualne nowe hamulce będą do tego typu roweru pasowały
Ale co rozumiesz przez słowa "dobra baza" i "strucel"?
Jeśli chodzi Ci po głowie tuning (co, podkreślam, zrobione z głową może fajnie wyjść) i większość elementów i tak będziesz planował wymienić, to jedynym wymogiem jest zdrowa rama. I tylko ona. Reszta jest nieistotna, te rowery są proste jak budowa cepa.
Nie ma też co tracić pieniędzy w tym momencie na piękne i wysmakowane egzemplarze z internetu. Polecam wycieczkę po złomach, czy targowiskach.
Ale Ponawiam pytanie czy wyżej wymienione na przykład Piasta czy hamulce będą pasowały do tak starego typu roweru
Pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoją wiadomości w tym wątku. Może ktoś coś jeszcze doda.
Na Twoim miejscu rozejrzałbym się po okolicznych złomach i targach. Tam naprawdę można wyrwać dobry rower za grosze. Nexusa na pewno można włożyć. Wszystko jest kwestią szerokości tej piasty, być może trzeba będzie np. nieco rozgiąć tylny trójkąt (ale niekoniecznie). Co do hamulców - nie wiem. Na zdjęciach śruba, na którą nałożone są szczęki wygląda na nieco zbyt grubą i za krótką, no i to chyba szczęki przeznaczone do wąskich obręczy szosowych. Nigdy nie widziałem, by ktoś pod tym kątem przerabiał Wigry. Moim zdaniem takie hamulce przy składaku i tak nie miałyby większego sensu. Na pewno podstawą będzie tu zdrowa rama, czyli prosta, nigdy ponownie spawana i nie popękana. Zwróć uwagę, czy nie ma spawów w takich newralgicznych miejscach, jak zawias, haki, czy widelec. Sprawdź, czy rurka podsiodłowa i główka ramy są względem siebie równoległe. Ważne! Sprawdź, czy zawias prosto się schodzi. Często rowery te były składane na siłę i wtedy jest on taki dogięty "do wewnątrz".
Oglądałem dzis tego umiversala. Strasznie luzne hamulce, udalo mi sie znalezc tylko 2 z 3 biegow. Bagaznik przemalowany i rower calutki w zaprawkach innego koloru. Ile wg Was takie cudo mozna wycenić?
Moim zdaniem to za te 700zł można inne wigry znaleźć. Rozumiem, może i te wigry mają rzadko spotykany kolor, ale jak mówisz że ma wiele zaprawek w innym kolorze i że znalazłeś tylko 2 bieg (albo regulacja, albo coś sypnięte) to lepiej coś innego poszukać.
Powiem szczerze, nie mam pomysłu, za jakie Wigry w ogóle można
by dać 700 zł.
Luźne hamulce, to akurat nie problem (pięć minut z kluczem 10), biegi też nie. Wystarczy ustawić wajchę na bieg drugi i pokrętłem przy "click boksie" dociągnąć linkę tak, by w małym otworku pojawiła się litera "N".
No i raczej kupując rower, który ma na karku 40 lat, trzeba się po prostu liczyć z takimi pierdołami. Czasem będzie trzeba coś dokręcić, wyregulować, czy dogiąć. I już, trzeba z tym jakoś żyć.
Gorzej, że lakier jest poprawiany. Z tym to już by było większe przedsięwzięcie.