Doprowadzenie motoru do takiego stanu kosztuję kupę kasy i wielu godzin spędzonych w garażu, przed internetem w szukaniu części i jazdy za nimi. Po takiej odbudowie rozróżniam wtedy 3 typy ludzi.
1 to taki który narzuca swoją marże do poniesionych kosztów i sprzedaje, a 2gi to taki który wystawia kosmos cenę bo żal mu się rozstać ze sprzętem przy którym zerwał niejedną nockę.
3 to typowy handlarz który wyczyści złoma i sprzedaje jako nówkę.
Każdy towar ma swojego kupca.
Niby masz racje. Sam reanimuje sprzety i wiem że żadne pieniądze nie zrekompensują tych tygodni przy sprzęcie. Ale jeśli moto jest tak zrobione jak na zdjęciach to bynajmniej dla mnie osobiście było robione dla siebie. I tak naprawdę nie powinno znaleść sie w ogłoszeniu do sprzedaży tylko dawać satysfakcje właścicielowi. No chyba że to handlarz i liczy na fanatyka.
Ja swojego komara z avataru też wystawiłem w czerwcu na sprzedaż ale z myśla że jak ktoś da mi 999 zł to z bólem serca sie z nim pożegnam ale sfinansuje odbudowe MZ. Miałem setki ofert zamiany na jakieś sprzęty na 2 kółkach komputery i inne cuda wianki. Nikt nie był skłonny dać ile chciałem i komarek został będzie cieszył okolicznych mieszkańców jak bede dojezdzał nim do roboty po drobnych naprawach.
tapatalk
A jednak ktoś za te pieniądze chce kupić. W sumie jest jedna podstawowa zasada "towar jest tyle wart ile ktoś chce za niego zapłacić"
Może wkońcu przeczytacie że to dział rowerowy. Nie dla jakiś czeskich smietnikow......
Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka
xsaman widziałem twojego motocrossa na olx
Znam go,co tydzień przyjeżdża na nim Pan na rynek w Gdańsku...lakier ładny,felgi chińskie,osłona łańcucha pomalowana czarnym podkładem....dziwne jest to że na rynku chce za niego 300...a na olx wisi za 200
to nie wiem w każdym razie rower bardzo mi sie podoba, chociaż rzadko mi sie to zdarza odnośnie 24-calowców