Jutro calutki dzień dla Niego <33
Z rańca wyszlifuję wahacz, bak poprawię, ramę pospawam i wszystko ogólnie będzie szare.
W sobotę chciałbym nałożyć już lakier.
Nie pisz co będzie robił tylko co już zrobiłeś xD
Pierwszy raz mi się tak fajnie przy nim robiło.
O 10:00 poszedłem robić ogarka. Podkład, potem lakier i malina. Rozebrałem do konca ramę, wyczyściłem benzyną także gotowa pod lakier. Ale oczywiście... Wychodzę z garażu, zamknąłem drzwi i słysze buum. Wchodzę do garażu i... Świeżo pomalowany bak wylądował na podłodze. . .
Zwalasz winę na grawitację czy po prostu tak bardzo nie umiesz malować i tak ujowo wyszedł?
Przynajmniej malowałem pistoletem, a nie jak ty i większość u was sprejami. Wyszedł ładnie.
Nie malowałem sprajami niczego oprócz ramy charta.
Dobra, wyjdź. Nie chce mi się z Tobą gadać.
No to pompek zażalenie do grawitacji miej, lub do siebie za nieumiejętne wiązanie baku do malowania
Przyznaję, dałem ciała. Przywiązałem go do futryny bramy garażowej i przy zamykaniu zahaczyłem o to (tak to moja wina.) i spadło.
Spokojnie, sie zrobi.
Teraz byłem dać ramę w podkład i zedrzeć lagi. Nie są złe, ku memu zdziwieniu są nowe tulejki. Fabryczny kolor to:
Był na sztycy i pod naklejką główki ramy. Może kiedyś jak będzie kasa to do niego powrócę.
o to ładny to był kiedyś ogar
Ale wieś się do niego dobrała. Tak bywa. Chciałbym kiedyś przywrocić ten kolor.
To poszukaj reonolaka w podobnym kolorze i będzie chociaż zbliżony.
To metalik jest, nie ma uja.
Trzeba do mieszalni. Ale to zrobię przy następnym malowaniu i dam go do piaskowania i do lakierni może.
Niet. Dziś wszystko pomalowałem i tak to wygląda:
Taki żarcik, fotek nie ma. Dam jak to wszystko wyschnie, czyli pewnie jutro albo w poniedziałek. Wywaliłem to na taras i schnie