Witam mam problem z komarem(znowu).Komar tak iskre ma , paliwo leci no to chce go odpalić.Odkręcam kranik 1 kop nic, 2 zaczyna cos tam łapać ,3 złapał na 2-3 sekundy zgasł. 4 kop juz nic się nie dzieje nie odpala Po około 2 godzinach ide spowrotem kop na zakręconym kraniku złapał na chwile i zgasł.Co to moze być???
a jak jest zimny to pompujesz mu paliwo?
Próbowałem tak to wgl nie burkął
Wczesniej odpalał a teraz mu cos odwaliło to chyba nie kompresja
moze zaplon sie przestawil?
Sprawdź czy klina ci nie ścięło.
Odkręć świece, poprzez otwór w głowicy wlej trochę benzyny rozrobionej z olejem i spróbuj go odpalić. Jeżeli odpali musisz skupić się na gaźniku (czyszczenie, ew. regulacja), a jeżeli nie odpali, wtedy jest to wina zapłonu (regulacja, uszkodzenie podzespołów), bądź nieszczelności.
Przyczyn może być kilka: źle ustawiony zapłon, rozregulowany gaźnik, przebicie w instalacji eklektycznej, ścięty klin albo gdzieś łapie "lewe" powietrze. A świecę chociaż wykręcałeś? Jaki miała kolor?
jeszcze zobacz fajkę ,kabel WN gaźnik itd.
Siemka, mam podobny problem ale mój jak już porządnie załapie to jedzie puki go nie zgasze, ale z odpaląniem sa problemy jest świecą sucha gaźnik nowy jest. Co może być przyczyną?
Może za mało paliwa? Spróbuj dać wyżej iglicę, może pomoże
Może autorowi tematu któraś z dysz się zabrudziła? Lub się rozregulował. Najszybszym rozwiązaniem będzie sprawdzenie zapłonu, a nawet przed tym kompresji, następnie jak nie odpali to rozkręcić gaźnik, wyczyścić i ustawić go.