23-12-2013, 17:29:38
Siemanko. Z powodu iż urwał mi się wodzik musiałem rozpołowić silnik. Wymieniłem wodzik i czas go składać. Wyczyściłem ładnie karter, silikon uszczelka silikon i mocno dokręciłem obie połówki i poskładałem resztę części.
No to odpalam. Kompresja była bardzo słaba, chytała trochę ale czuć było, że ciężko porusza się wał. Wkońcu odpaliła, dodałem gazu a ona zdechła.
Później bardzo dużo razy ją przekopałem a tu bum, wystrzeliło coś z tłumika i do tego dymy. Nie wiem co się stało. Nie mówcie nic o zapłonie i regulacji gaźnika bo to wszystko mam dobrze zrobione.
No to odpalam. Kompresja była bardzo słaba, chytała trochę ale czuć było, że ciężko porusza się wał. Wkońcu odpaliła, dodałem gazu a ona zdechła.
Później bardzo dużo razy ją przekopałem a tu bum, wystrzeliło coś z tłumika i do tego dymy. Nie wiem co się stało. Nie mówcie nic o zapłonie i regulacji gaźnika bo to wszystko mam dobrze zrobione.