25-10-2013, 20:13:39
Mój długo nie jeździł stał w garażu w częściach około 3 miesięcy ponieważ wyremontowałem motorynkę i jakoś nie ciągało mnie do ogara Silnik był dobry po złożeniu rometa pracował super i nagle coś się zjebsuło Odkręcam kranik i romet potrafi nawet odpalić z ręki ale problem zaczyna się od razu na starcie ogar nie trzyma wolnych obrotów śrubkę od regulacji powietrza już zakręciłem do końca inaczej nie odpali (ale nie powinna być dokręcona :c ) śrubką od wolnych obr. też podkręcona bardzo i dalej lipa
Dobra podtrzymuje gaz siadam wrzucam jedynkę jedzie dwójka też po przejechaniu 300m romet zaczyna buczeć i gaśnie popuszczam gazu zaczyna łapać i jedzie dalej i znowu się dławi i tak zwalniam zwalniam aż w końcu zgaśnie :c Kurde nie wiem sam do końca co to może być podejrzewam że łapie lewe powietrze proszę o rady bo nie wiem co to może być
Dobra podtrzymuje gaz siadam wrzucam jedynkę jedzie dwójka też po przejechaniu 300m romet zaczyna buczeć i gaśnie popuszczam gazu zaczyna łapać i jedzie dalej i znowu się dławi i tak zwalniam zwalniam aż w końcu zgaśnie :c Kurde nie wiem sam do końca co to może być podejrzewam że łapie lewe powietrze proszę o rady bo nie wiem co to może być