Witam jak w temacie Mój Romet nie odpala.Problem polega na tym iż wrzucam pierwszy bieg pcham z 10 metrów i nie odpala,tylko tak dziwnie łapie,myślałem ze to platynki i kodersator więc zmieniłem i nadal nic.Moze ktos wie co mu jest? bo ja już nie mam pojęcia.. Pozdrawiam.
A iskra porządna jest czy taka sobie? Zapłon ustawiony?
I pchaj na dwójce, zawsze to łatwiej
Iskra jest taka sobie,zapłon ustawiony.. i nic
Heh,okey
Paliwa może za mało dostaje i nie może się dobrze zapalić. Ja tam bym rozebrał i przeczyścił gaźnik.
paliwa dostaje wystarczająco,gaźnik czyscilem tydzien temu.
To że czyściłeś tydzień temu o niczym nie znaczy,jak stwierdzasz że dostaje dostatecznie paliwa?Ew simering puścił,a przerwę ustawiałeś?
a jak ustawic ta przerwe ? bo nie bardzo sie orientuje,gdyż mam go od prawie miesiąca....
Do tego najlepiej użyć szczelinomierza,ale niektórzy używają szczelinomierza
moze wytlumaczysz jakos dokladniej ? bo zupełnie nie ogar.
Mój stary ogar tak miał i wtedy ta blaszka naciskająca pływak (zapomniałem nazwy xD ) się odgieła co skutkowało wymianą gaźnika na nowy. Odkręć pokrywę od pływaka i zobacz czy tam masz paliwo. Jeśli nie to jest to o czym mówie.
Choć przerwę też możesz sprawdzić.
okey,to ja lecę do garazu obadac sprawe,wrazie czego bede sie odzywał ! Dzieki
Przeczyść gaznik, i co że tydzień temu czyściłeś.
Ja jak miałem motorynkę kiedyś to raz się tak zdarzyło że co 3 dni trzeba było czyścić.
Ustaw dobrze przerwę na świecy, zapłon i powinien chodzić jak nowy.
ustawilem przerwe na platynkach 00,4 swieca 00,5 i nadal to samo...
(
No odkręć pokrywę gaźnika i zobacz czy jest paliwo.
odkreciłem i jest tam paliwo