Jako że Gil aktualnie jest na warsztacie, wyciągnąłem z piwnicy kolejny rower, abym miał czym jeździć do sklepu. Również możecie go kojarzyć ze zbiorowego tematu o moich rowerach. Od nowości miał go mój tata i jakoś w latach 80/90 przemalował na pomarańczowo. Zrobił to naprawdę profesjonalnie, bo autentycznie wygląda jak oryginał (nie jestem tylko pewien, czy na taki kolor malowano w fabryce). Przy okazji remontu zamontował mniejszą zębatkę, więc ciężej się pedałuje przy szybszych średnich prędkościach. Rower leżał w piwnicy aż do ok. 2005 roku, gdy osobiście go odkopałem i poskładałem. Spodobał mi się na tyle, że nieco go doposażyłem w różne bajery z epoki. Lecz Romet miał jedną wadę - ciągle przebijały się dętki. W końcu wkurzyłem się o kupiłem nową, wraz z oponą. Niestety, wybrałem odrobinę za duży numer opony i wyłaziła poza felgę. Wtedy straciłem jakoś do niego wenę i zaniosłem do piwnicy, gdzie stał aż do dzisiaj. Można rzec, że wyciągnąłem go z przymusu, ale znowu odżyły chęci jazdy na nim. Pojechałem z nim do dziadka i zapytałem, czy ma jakąś oponę 26". Okazało się, że ma, lecz prawie bez bieżnika. Ale co tam, musiał przecież jeździć. Założyliśmy, skleiliśmy przy okazji dętkę i Narcyz znowu jest sprawny. I mam nadzieję, że prędko nim gumy nie złapię
Gdy już się najeździłem, postanowiłem znowu go doposażyć (bajery w międzyczasie przerzuciłem na Gila) i znowu żyje dawnym życiem. Do czasu gdy skończę Gila to on będzie moim głównym rowerkiem. A potem może i on doczeka się jakiegoś malowanka... Zobaczymy
Narcyz jak to Narcyz - piękność sama w sobie. Lepiej go nie maluj- efekt jest piorunujący i niech tak zostanie - no może za jakieś dziesięć lat. Chlapaczki wręcz cudne.
Smarowałeś już go, czy nie? Bo jeśli sporo stał to warto by mu trochę ciężaru zdjąć i go ładnie przesmarować, aby lżej jeździł.
Nie wiem jak można jeździć na lusterkach w rowerze, ale nawet jeżeli nie umiesz to go nie zdejmuj ( fajnie wygląda) Jeżeli znajdziesz takie tyle że prawe to sobie przymocuj i będzie jeszcze lepiej.
Sprawdzałeś elektrykę? Działa ?
Ogólnie rowerek śliczny a wtym kolorze to już wogóle.
Umówmy się: lusterko jest tylko ze względów estetycznych
Smarowany był z rok temu, ale zrobię to też jutro. Elektryka nie działała i nadal nie działa, bo nie podłączyłem jej nawet. Chociaż pamiętam, że przód niedawno działał...
Rowerek nie jest zły tylko wymaga dopieszczenia typu wypolerowanie rdzy na kierownicy
Fajny rowerek troszkę trzeba go dopieścić ale nie jest zle !
Ile ty tych rowerów masz ?
Kierownik kiedyś już oczyszczałem z rdzy, lecz wystarczyła jedna deszczowa noc i było gorzej, niż przedtem. Raczej trzeba będzie go pomalować
Ile ich mam? Hmm... Narcyz, Gil, Flaming, BMX, Universal, dwa niezidentyfikowane, Universal treningowy i kolarzówkę z lat 50, która stoi przywalona drewnem. Trzeba w końcu ją odkopać
Fajna osłona łańcucha. Przednia lampa chyba starszego typu - wydaje mi się że nie ma chropowatej góry
.
Bardzo ładny rower
nie wiedziałem że jest coś takiego jak "Narcyz" ale teraz wiem
No co tu dużo mówić.... roboty z nim nie ma
wszystko rozumiesz więc nie będę tłumaczyć, już staje się bezużyteczny
Jak zauważyłem jak się rozpisałeś to wkleiłem to do "ivony" i poszedłem po cipsy
Chyba już przywykliście do moich monologów, rekordowy i tak był przy Maluchu
MichalSR50 ty to najlepiej idź na jakiegoś pisarza będziesz miliony kosił
Dojechałem tym "rozklekotanym gratem", jak to mówi mój tato, aż do słynnego Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie-Międzylesiu. Wychodzi 15 km w jedną stronę, a po drodze zahaczałem czasami w jakieś boczne uliczki z poszukiwaniu klasyków
We wrześniu Narcyz powinien zostać pomalowany i dobrze poskręcany, żeby już nic nie latało. Tylko nie wiem, co zrobić z zardzewiałymi chromami: tylko wyczyścić z rdzy czy je również zamalować?
(01-09-2013 15:54:58)MichalSR50 napisał(a): [ -> ]Dojechałem tym "rozklekotanym gratem", jak to mówi mój tato, aż do słynnego Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie-Międzylesiu. Wychodzi 15 km w jedną stronę (..)
Ja dzisiaj zrobiłem ponad 40km na ... Wigry.
Nie maluj tego roweru, taki ma swój urok.
Jeżeli już musisz, to chromy zostaw pod tym względem w spokoju, potraktuj je tylko pastą Tempo.
Mi z tymi bocznymi uliczkami wyszło ok. 50 km tak na oko, bo nie mam żadnego licznika
A z chromami to nie wiem, czy pasta coś zdziała. Są nieźle zeżarte...
Z tego co widzę na fotach to pasta tempo może nie wystarczyć na tą rdzę. Malować kierę to też wyjdzie wersja, w ktorej widać, że właśnie pewnie rdzę zamalowywano :-( Ponowne chrmowanie to koszt około kilkudziesięciu złotych... Ja bym poszukał nowej kierownicy. Rower bardzo klimatyczny.