Witam, mam problem.... jakiś czas temu jeździłem moim ogarem i wszystko było dobrze do czasu... Odleciało mi kowadełko ( nowy przerywacz ) i wsadziłem inny nie ma iskry nic, okazało się że znowu odpadło, wymieniłem 3 raz, sprawdziłem cewki na 2 to samo przełożyłem stator iskrownika, wymieniłem simering, z tej i z tamtej strony.Iskra taka że pierwszy raz na oczy widzę, nie mam pojęcia już co, a ustawiłem zapłon platyny otwierają się na 3 mm przed gmp, sów miarką, a no i czasem kichnie w gaźnik a zapłon wyregulowany wszystko na cacy....
Proszę o pomoc.
To, że jest wyregulowany na cacy nie znaczy. ze ma chodzic cacy. Poluzuj iskrownik i przekrec troche w doł jak to nie pomoze to jeszcze w doł jak juz bedzie totalna lipa to wtedy do gory i tak ustawiaj do momentu jak bedzie coraz lepiej łapac.
Sprawdz uszczelki w cycku
Dzięki, w jakim sensie zobaczyć uszczelki ?
a jak kompresja ?
(18-07-2013 12:02:02)koi7 napisał(a): [ -> ]Dzięki, w jakim sensie zobaczyć uszczelki ?
no czy są całe , i sprawdz jak kompresja
silnik cały rozpoławiałem, nowy cylinder uszczelki tłok i pierścienie.
ktoś wie coś więcej na ten temat ?
Jak rozpołowiłeś silnik to może nowa uszczelka nie wytrzymała i piepszła w komorze spalania.
Możliwe ze kondensator Ci padł i to baardzo możliwe .
No zdejmij cylidner i bedziesz wiedział czy wszystko ok.
Dzięki wam chłopaki. Właśnie wróciłem od rometa ze skręconą kostką dzięki starterowi
To nasza wina?
W sensie dzięki za pomoc
Wymienię kondensator, jak nie pomoże to leci do Władka (Kolega taty z pracy spec od komarów
)
To lepiej już go bierz na pych zamiast kostkę kręcić na kopce
Oj tam. OŻYŁ !!!!!!! ale banał był....... Klin za każdym razem wypadał jak się magneto wsadzało bo był od s38 wypiłowałem pilnikiem i ogień, ale ma moment obrotowy na tym cylindrze. dzięki wam za pomoc przy okazji kondensator też do wymiany