A dla fanów precyzji "w domu i zagrodzie" można nawet użyć samochodu jako tokarki. I piszę to całkiem serio. Auto podniesione na zaciągniętym ręcznym (przy przednim napędzie), odpowiednio zabezpieczone (zablokowane koła i najlepiej nie tylko sam lewarek) i bieg wrzucony na wolnych obrotach silnika. Bez dodawania gazu i z jak największą ostrożnością (przy użyciu większej siły podczas czyszczenia/szlifowania może chcieć zacząć obracać się koło stojące na ziemi) da się tak nawet bębny przetoczyć (patent "epokowy", sprawdzony).
PRZED PRACĄ ZAPOZNAJ SIĘ Z INSTRUKCJĄ LUB MECHANIKIEM, GDYŻ KAŻDE UŻYCIE NARZĘDZI BEZ UŻYCIA MÓZGU GROZI ŚMIERCIĄ LUB KALECTWEM
Bardziej precyzyjne wyjaśnienie w poście poniżej.
Bo działa mechanizm różnicowy (dzięki niemu nie niszczymy opon przy skręcaniu gdy jedna opona ma do przebycia mniejszą drogę niż druga), standard w mechanice podwórkowej przy szlifowaniu rantów na tarczach. Niestety nie wiem jak przy tej "technice" można zrobić większy otwór centrujący felgi, jest za mały to jej nie założy i plan szlag trafił
Kolega nie dodał że przy systemie ASR i tym podobnych trzeba go bezwzględnie wyłączyć.
ASR powoduje przyhamowanie koła wpadającego w poślizg. Czyli przy próbie kręcenia jednym kołem w górze a drugim stojącym w miejscu, system przyhamuje koło w powietrzu i pociągnie te drugie. Jak się łatwo domyślić auto pier***nie z lewarka i koniec zabawy. Polecam dodanie notki w wypowiedzi Dawdzio bo ktoś sobie przeczyta jego wpis a będzie mieć auto z "wypasem" i będzie problem...
Pozdrawiam
Wystarczy dać podkładki pod śruby. W takim przypadku nie działa aż tak duża siła jak zwykle, więc wystarczy, że gwint "złapie". Podejrzewam, że śruby będą wystarczająco długie, żeby gwint trzymał, a koło było wystarczająco odsunięte.
Z systemami zbytnio zapoznany nie jestem, bo po prostu nimi gardzę
Brałem je pod uwagę, stąd zapis, że patent jest epokowy. Zresztą porady poradami, ale myśleć podczas pracy też trzeba.
Oto co na złomie wypatrzyłam, lecz nie wzięłam, mam inne wydatki
A poza tym strasznie nieprzyjemny jest tam właściciel... Dlatego tam rzadko bywam.
Ciekawostką było to że miała niemiecką tabliczkę znamionową, była z 1983. Bak lutowany na górze, mocowania lampy obcięte i założone na jakieś spawane blaszki, dziurawy przedni błotnik...
(25-06-2018 23:14:20)Motorowerzystka napisał(a): [ -> ]Oto co na złomie wypatrzyłam, lecz nie wzięłam, mam inne wydatki A poza tym strasznie nieprzyjemny jest tam właściciel... Dlatego tam rzadko bywam.
Ciekawostką było to że miała niemiecką tabliczkę znamionową, była z 1983. Bak lutowany na górze, mocowania lampy obcięte i założone na jakieś spawane blaszki, dziurawy przedni błotnik...
ja raz miałem okazję widzieć i rozmawiać z właścicielem kompletnej cezety 350 z 89roku wersja na export z tabliczką znamionowa po rosyjsku więc to nie jest jakieś łał bo jawy/cz były exportowane do wielu krajów tak samo jak MZ.
A ile za to chcą? Bo jak nie dużo to trochę zainwestujesz i jeszcze zarobisz. Same wydechy z kolankami to 200zł.
Odrestaurator napisał(a):Same wydechy z kolankami to 200zł.
Skusiłeś mnie tym i dziś pojechałam z zamiarem zakupu. Chciałam wziąć samą ramę bez kół i baku. YHYM. Albo całość albo nie. Tyle że za koła liczy jak za aluminium czyli 2,50/kg, fajnie. Tylne koło, razem z wahaczem i amortyzatorami liczone jak za aluminium
Niech się wypcha, stary zdziadziały pies ogrodnika
Jeszcze jakie głupie tłumaczenie "a co ja potem z tym zrobię" - chodziło o koła i resztę. No kurde, może po prostu wywali do kontenera?? Matko
Ehh, typowe. W dodatku z tego co widzę jedynie co aluminiowe w tych kołach (albo ze znalu?) to piasty. Ile to ja się musiałem naprosić i nanegocjować z tymi złomiarzami już. U mnie stoją na złomie jeden ogar 200 i kadet bez tylnego koła, już ze dwa lata chyba i co pytam o nie (stały klient
) to słyszę "yy to zarezerwowane, nie na sprzedaż" - a niech sobie gniją
Chociaż w zasadzie wartościowe graty z tego to tłumiki, lagi, kiera z osrpzetem, lampa, obudowa licznika, obie pokrywy + bak i koła (są ładne z tego co widzę), ewentualnie amortyzatory, a reszta raczej złom, mało kto kupuje ramy bez papierów w dodatku do tych większych motocykli.
Odrestaurator napisał(a):Chociaż w zasadzie wartościowe graty z tego to tłumiki, lagi, kiera z osprzetem, lampa, obudowa licznika, obie pokrywy + bak i koła (są ładne z tego co widzę), ewentualnie amortyzatory, a reszta raczej złom, mało kto kupuje ramy bez papierów w dodatku do tych większych motocykli.
No o te tłumiki to mi chodziło, bak to nie koniecznie bo już bez korka
i do tego łatany, taki kleks cyny na samym wierzchu
A pokrywa schowka była tylko jedna. I jeszcze głupio się pytał co mi z samej ramy bez kół
A może mam koła i mi nie potrzebne... Argh, paszoł won.
kacperszkudlarek napisał(a):Anka masz zdj tej zardzewiałej felgi?
Już mam
A to co dziś ze złomu wyszperałam:
Prosta, już po malowaniu farbą typu hammerite
Przyda się.
Anka, ta felga jeszcze jest do uratowania, nie takie zgnitki się ratowało.
Prawie każdy znajduję jakieś fajne ciekawe rzeczy, a u mnie same lodówki i jakieś rowery nie warte uwagi
(29-06-2018 19:59:45)Marian2350 napisał(a): [ -> ]Prawie każdy znajduję jakieś fajne ciekawe rzeczy, a u mnie same lodówki i jakieś rowery nie warte uwagi
u mnie też krucho ale u mnie to złomy obfitują w unitry i predomy
ja ostatnio ze złomca przywiozłem sobie sprzęt predoma mianowicie magiel elektryczny metrix z 1985 roku tylko wałek do wymiany i brakuje pedała sterującego może i zniszczony ale za 10 zł to grzech nie wziąć
http://chlopcyrometowcy.pl/hosting/image...0144_o.jpg
Dzisiejszy łup to metalowa skrzynka i magneto - od czego ono jest?
Chciałam kupić silnik od Komara s38, niekompletny, ale pierwszy raz zdarzyło mi się że nie mogłam
Złomiarz tłumaczył, że nie może go sprzedać ponieważ, cytuję: "silnik jedzie do Kętrzyna (główna firma/złomowisko), a tam są miłośnicy motorowerów i sama Pani rozumie" - ale że co niby
Znaczy zapłacą więcej niż cena złomowa?? Masakra jakaś
To już na ten złom doszło, że to zabytki i odpowiedni ludzie zapłacą więcej... Ech.
Mam 2 takie skrzynki, jedną na ursusie a 2 w garażu na klucze, dziadek twierdzi że gwoździe sprzedawali w takich a ile w tym prawdy to nie wiem.
Magneto podobne do tego z simsona S51