30-08-2011, 14:07:03
Witajcie,
mam już dość tego mojego sprzętu. Od początku coś z nim nie tak. Nie będę opisywał wszystkiego, bo może czytacie moje tematy:) Sprawa wygląda tak:
Kupiłem nowy gaźnik GM12F wczoraj wymieniłem odpaliłem bez problemu i gitara. Zadowolony, że po tych wszystkich perypetiach udało mi się go w końcu uruchomić wybrałem się na wycieczkę. Zrobiłem może z 6km z czego ostatni kilometr musiałem już dopchać. Myślałem, że coś ze sprzęgłem nie tak, a że było już ciemno to wstawiłem do garażu i poszedłem:) Dziś od rana przy nim siedziałem i krew mnie zalewa:/ znów się leje z gaźnika. Wczoraj na Boxie Przemek mi poradził, abym upiłował tą końcówkę pływaka, bo się nie mieściła w tym wylocie, do którego wchodzi pływak.
Tak też zrobiłem. Nic nie pomogło. Nie udało mi się go dziś odpalić. Iskra jest, paliwo wylewa się z gaźnika (z poprzedniego też się wylewało). Wczoraj zrobiłem tych kilka km i było git, do czasu, aż się nie zatrzymałem i nie zgasiłem:/ później musiałem już pchać do domu.
mam już dość tego mojego sprzętu. Od początku coś z nim nie tak. Nie będę opisywał wszystkiego, bo może czytacie moje tematy:) Sprawa wygląda tak:
Kupiłem nowy gaźnik GM12F wczoraj wymieniłem odpaliłem bez problemu i gitara. Zadowolony, że po tych wszystkich perypetiach udało mi się go w końcu uruchomić wybrałem się na wycieczkę. Zrobiłem może z 6km z czego ostatni kilometr musiałem już dopchać. Myślałem, że coś ze sprzęgłem nie tak, a że było już ciemno to wstawiłem do garażu i poszedłem:) Dziś od rana przy nim siedziałem i krew mnie zalewa:/ znów się leje z gaźnika. Wczoraj na Boxie Przemek mi poradził, abym upiłował tą końcówkę pływaka, bo się nie mieściła w tym wylocie, do którego wchodzi pływak.
Tak też zrobiłem. Nic nie pomogło. Nie udało mi się go dziś odpalić. Iskra jest, paliwo wylewa się z gaźnika (z poprzedniego też się wylewało). Wczoraj zrobiłem tych kilka km i było git, do czasu, aż się nie zatrzymałem i nie zgasiłem:/ później musiałem już pchać do domu.