Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Historia o Komarze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, chciałem wam opowiedziec historie o pewniej dzielnej maszynie.

Lat temu 30 moj ojciec dostał Komara od ojca swego, dbał o niego jak na 12 latka przystało, mimo trudnego dziecinstwa maszyna dawała rade. Lat temu 5 wygrzebałem ową maszyne z garażu dziadka, miała liczne slady użytkowania ale odziwo ani sladu rdzy. Jako ze miałem 15 lat i jako jedyny nie mialem na osiedlu skutera, postanowilem ze sam dam drógie życie Komarkowi. Najpierw go umyłem, a co nalezy mu sie, potem otworzyłem korek baku, w srodku znajdowała sie smieszna ruda kasza. Moj inteligenty kolega wykonał szybki ruch pełen nienawisci w srodek baku, ręka wpadła mu do srodka, zrobiło mi sie smutno, ale wtedy przypomnialem sobie ze ojciec urwał bak jak "dbał o maszyne w parku" i orginalny lecz spawany przez mego dziadka jest i czeka na 2 życie, suchy przez te wszystkie lata wiec i gotowy do używania. Gdy ojciec wrocił z pracy, powiedzial zebym to zostawił w weekend sie tym zajmiemy. oczywicie sie nie zajelismy, potem kolejny i w koncu stwierdzilem ze on był młodszy jak go naprawiał (inne czasy) i postanowilem sam go naprawic. Akurat szedl ulica inny moj kolega ktory juz reanimowal komary i inne cudne maszyny. powiedzial zebym nic nie ruszał, wyczyscił gaznik i wsadził jakaś swoją swiece, puscił z butelki paliwko prosto do nowego gazniczka, komar pokopcił ale palił, komprasja w cylindrze była chyba -10 ale on odrazu to poznał i powiedzial, "Chłopie, kupijesz pierscienie za 5 zl i masz nowa maszyne!" Ucieszyłem sie jak dziecko, podziekowałem i czympredzej pobiegłem do domu zeby zamowic pierscienie na allegro, faktycznie cena ok 5 zl , ale ta wysyłka, chyba z tydzien szło, oczywiscie 2 dnia postanowilem ze zobacze jak wyglada silnik od srodka, jako ze od małego mialem manie rozkrecania wszytskeigo zaczołem od pokrywy magneta, nie wiedzac co to wgl jest, po odkreceniu wysypała sie uszczelka ktora była bardzo zmeczona, pobieglem i namowilem uszczelki an allegro, ale było mi mało, zaczołem krecic dalej, i dalej, i nie poyslalem ze moze byc olej, i tak sie skonczyla przygoda dnia 2 gdzy nagle mi sie rozsypał silnik. cały w oleju i zapłakany nie wiedzialem co zrobic, cala noc probowalem go skrecic i sie udało, lecz nie mialem jeszcze uszczelek, i tak o to po raz pierwszy został rozłożony moj komar.po przyjscu pierscieni i uszczelek oczywiscie wszytsk było rozregulowane (nie pytajcie jak scignołem magneto bez sciagacza wstyd mi) i po zalozeniu nowych czesci całosc niemiała racji bytu.
Komar 1 raz odstawiony
po paru miesiacach od tego incycentu postanowilem powrocic do zabawy z maszyna, tym razem juz bardzije na powaznie, poogladalem schematy na internecie kupilem uszczelniacz i uszczelki, poskladalem silnik wzorowo (za 4 razem) wiec wszytsko działało, manetki biegi sprzegło, wszystko cacy, nowe pierscienie (i tłok ) głowica bo podczas przygód przekreciłem gwint na swiece<3. po licznych probach ustawienia zapłonu i gaznika, dalem sobie spokoj.
komar 2 raz odstawiony
po chyba 2 lata jeszcze bardziej kumaty niz wczesniej, postawnoilem ze komar bd jeździł i juz, bity tydzien kombinowalem z gaznikiem i zapłonem, niestety nici. tak odstawilem komara po raz 3
Komar 3 raz odstawiony
pol roku temu zfrustrowany oddalem do "magika" moja maszyne, fakt, zapłon dzialal, palil od kopa, ale ow Magik rozkrecił wszytsko bo nie sluchal ze jest idealnie zlozone, nie wime co nagrzebal bo nie rozkrecalem go, palil. to bylo najwazniejsze, odebralem komara od Magika i naszla zima, nie wychodzilem z domu z komarem, wiosną wyciagam maszyne odpalam daje jej 5 min na wolnych i poszedlem po kanister, a co jak mam jezdzic to po wache trzeba jechac, komarek prawował rowno bez zarzutu, niestety gdy wsiadłem i zapiołem 1, przy zwalnianiu sprzegla tracił tez moc do tego stopnia ze jak stał na cegłach to ledwo kołem krecił, zdesperowany zaczołem z nim biegac i gazowac moze cos tam przepali i pojedzie , przeciez pali.nic, biegi rozregulowane, no to zapiołem 2 na krotko (odpiołem linke) siadam, JEDZIE (jak mozna to tak nazwac) na prostej nie zwalnia a pod gorke gasnie, ale jechal, mysle kompresja jest, to moze iskra, zagladam, słaba pomaranczowa pamietam ze byla niebieska zdrowa zanim do magika oddalem, no nic, odstawiam i ide czytac fora, ze zapłon ze simerigni ze sprzeglo, wszytko jest ok bo bieg zapiety a silnik po renowacji, pojawialy sie tez informacje ze moze byc to cos z zaplonem/kondensatorem. nie mialem takowych zamienikow wiec pomyslalem ze moze poprostu swieca, posiadałem 2 rodzaje (f8 i b7 CHYBA) chodzil na F mial mala iskre ale gdy wsadzilem B ine bylo wcale, znieniam spowrotem jest jeszcze gorsza niz byla(dodam ze b kupielm a F zalozyl magik obie kiedys dawaly zdrowe swiatło), no wiec leca rowerem do magicznego sklepu POD WSK! i kupuje kondensator za 13 zl, zakladam, NIE MA ISKTY NIC, nie kopie kabel nawet a kopał! (jak ne bylo siwecy w fajce), zorpaczony zakladam stary kondensator nic, (porobilem znaki wiec zaplon tak samo był)no nic ide na wydatki jade po Moduł zapłonu /iskrownik nie wime jak to sie nazywa to z kad kabel od fajni wychodzi, zakladam tez nic, generalnie wniosek jest taki
dzialalo a nie dziala i jest smutno mi, bo pojeździł bym,

Sorry ze takie długie ;D i sorry ze w połowie zmieniam narracie itp i wgl. ale jestem pełen wiary ze ktos mi tu pomoże Wink


Tak wyglada moj komar (nioe moje zdjecie ale ten model)
http://desmond.imageshack.us/Himg13/scal...es=landing

2 biegi w manetce
Dziwne... Skoro masz nowy iskrownik, magneto siedzi ciasno na wale a wał się kręci to ewentualnie fajka albo kabel WN, na pewno nie musisz rozpoławiać silnika. A jeżeli kondensator nic nie dał to masz przynajmniej na zapas . A co do świec: zeszłego lata mój komar tracił nagle moc i szybkość więc się wkurzyłem i kupiłem nową świecę (Iskra F-80) i jeździł aż zgubiłem świece Tongue. Więc ewentualnie możesz kupić nową świecę, ale poczekaj na inne wypowiedzi bo Ci jeszcze jakiś bzdur nagadam.
znaczy b7 mam 2 f-80 mam taka poszedlem sprawdzialem, i ona cos tam dzialala ale teraz nic aha, dodam Big Grin ze jak kupilem nowy iskrownik to sie nie miescił (za duze bylo i sie o magneto ocierało o ok 1mm) no to go pilnikiem potraktowalem(iskrownik) , a moze byc ze magneto jzu nie daje rady? jak tak mozna je Zregenerowac ? bo nowe 170 zl kosztuje ;/
Hmmm... Może być magneto, ale wątpię. Ogólnie takie części polecam kupować używane. Ewentualnie jakieś kable mogą gdzieś masować, ale to się musisz pytać kogoś bardziej ogarniętego bo ja wielkim specem nie jestem
Myslalem ze bd wiecej postow i sie czegos dowiem ale chyba zniecheciłem ludzi ta długoscia, a szkoda bo chcialem przy nim podlubac dzisiaj, no ale nic poproboje rozne konfiguracje czesci stare nowe nowe stare moze cos odpali Wink
Przekierowanie