Cześć tak więc wybrałem się na krótką przejażdżkę Koronowo - Nowy Jasiniec jakieś 10 km gdy dojeżdżałem do Nowego Jasiniec zaczął spowalniać i coś zaczęło strzelać z cylindra aż z gasną odpalam go i gas zaczął mi przerywać i coś ciągle strzelało z cylindra tak więc dodałem do końca gazu i jakoś ruszyłem oczywiście zawracając do domu, przejechałem zaledwie 2km i znowu zgasną tym razem starter się zblokował w ogóle nie szło w niego kopnąć a na pycha gdy puściłem sprzęgło i dodałem gazu zahamował, tak więc dotachałem go do domu nagle starter zaczął działać kopnąłem go, przy kopnięciu coś tam skrzypiało patrzałem świece była ok ale zaniepokoiło mnie to że nie było oleju w skrzyni biegów. Może ktoś jest w stanie mi pomóc.
Mi po odkręceniu, przeczyszczeniu i ponownym zamontowaniu cylindra też strzela jakby tłok o coś uderzał albo sam nie wiem
Będę śledził ten temat z zaciekawieniem
Ale teraz jak już dojechałeś do domu to normalnie działa?
Odkręciła Ci się nakrętka kosza sprzęgła, sprawdź ją
(25-08-2011 18:51:28)xyzzz5 napisał(a): [ -> ]Mi po odkręceniu, przeczyszczeniu i ponownym zamontowaniu cylindra też strzela jakby tłok o coś uderzał albo sam nie wiem Będę śledził ten temat z zaciekawieniem Ale teraz jak już dojechałeś do domu to normalnie działa?
Właśnie że nie dojechałem, tylko pchałem 10km i nie działa w sobotę rozkręcam ślinik i zobaczę bo i tak jeszcze wodzik muszę ustawić.
Hehe ała
Dziwne, bo zazwyczaj to pierścienie nie wytrzymują
No rzeczywiście dziwne. Pierwszy raz słyszę żeby zabezpieczenia poszły
.