Witam! Dzisiaj jadąc sobie spokojnie moją motorynką, w pewnym momencie zablokowało mi się lekko sprzęgło. Nie zraziłem się tym, bo to nie pierwszy raz
. Ale w pewnym momencie poczułem że motorynka wyskoczyła z biegu (już przyzwyczajony do takiego czegoś), więc docisnąłem nogą w dół aby wrzucić jedynkę. Ale nic to nie zdziałało ! Wkońcu spróbowałem wrzucić drugi bieg, na nic. Lecz gdy dusiłem sprzęgło lekko ją ciągneło. Bez sprzęgła ani rusz ! Nie wiecie co to może być? Oświadczam że wymieniałem niedawno tarcze sprzęgła. Pomocy !
Sprawdź czy masz wszystkie zawleczki na sprzęgle.
Ale mam jeszcze 1 problem. Wymieniłem WSZYSTKIE uszczeliki, zimeringi itp. A gdy przechylę motorynkę leci mi olej! Jak to możliwe?!
Ale z czego dokładnie leci Ci ten olej???
Może leci Ci z pod kopki. Jak tak , to znaczy ,że nie masz oring'a na wałku
.
od sprzęgła czy zapłonu leci ci olej ?
a jak wymieniałeś uszczelki do posmarowałeś je sylikonem?
Tak. Ale jak jadę to nie cieknie. TYLKO jeśli przechylę. A nie wiecie co z tym sprzęgłem?
jak od strony sprzęgła ( prawa ) ci kapie to masz albo nie dokręconą kapę albo śrubki od wlewu oleju.
Od drugiej strony. Panowie, u mnie nie ma takiej opcji że jest coś niedokręcone !
A może simering na wałku zdawczym puścił. Lub na wodziku? A ze sprzęgłem to jakie zawleczki zakładałeś (jak gwoździe to sie nie dziwie że się tak dzieje).
Aha! No to jeden problem rozwiązany. Dziwiłem się że jedna część mi została. Jutro będę grzebał przy sprzęgle. Napiszę co się stało
Dzięki za pomoc .